Amoniak, azotyny i azotany można mierzyć przy pomocy reakcji chemicznych. Do tego typu pomiarów nie potrzebujesz laboratorium. Jedyne, co potrzebujesz, to małe testery do poszczególnych związków. Zwykły proces wygląda tak, że określona ilość testowanej wody zostanie zmieszana ze związkami chemicznym, a następnie należy poczekać na reakcję. Wynik zostanie oceniony wg załączonej instrukcji ze skalą kolorystyczną.
Mała uwaga – gdy wolny amoniak znajduje się w środowisku wodnym, ryby nie są w stanie wydalić swojego własnego i dochodzi tak do ich zatrucia. Amoniak jest dla ryb toksyczny, dlatego też trzeba jego wartości utrzymywać na zerze. W wypadku, że wyskoczy na wyższy numer, mamy dwie możliwości: 1) Obniżymy dawkę pokarmową. Podczas karmienia ryb rośnie poziom amoniaku. (To tak samo, jak w wypadku martwych ryb w akwarium. Właśnie z powodu amoniaku musimy je usunąć. Podobnie jest z psującą się paszą.) 2) Zwiększymy skuteczność nitryfikacji (na przykład przez dodanie bakterii). Później sprawdzimy, czy wszystko jest w normie i sprawdzimy ryby. Jeżeli są aktywne i wyglądają zdrowo, wszystko jest w porządku.
Pomiar temperatury powietrza i wilgotności można przeprowadzić przy pomocy normalnie dostępnych urządzeń pomiarowych. Z powodu wysokiej wilgotności powietrza zalecam wybrać urządzenia wodoszczelne. Temperaturę wody mierzymy przy pomocy termometru.
Osobiście polecam klasyczny ciekły, lecz cyfrowy też nie musi być złym wyborem.
Teraz przychodzi kolej na zwykłą opiekę nad systemem. Trzeba sprawdzić stan zdrowia roślin i ryb. Ryby muszą wykazywać aktywność fizyczną i na pierwszy rzut oka wyglądać witalnie. O roślinach, ich chorobach i szkodnikach będziemy rozmawiali w przygotowywanej relacji „Roślinolekarz akwaponiczny”.
Dalej przychodzi pora na zbieranie i przygotowywanie sadzonek. W przypadku zbioru produkcji roślinnej, trzeba ją uzupełnić o nowe sadzonki. Tu ważną rolę odgrywa poprawne zaplanowanie i termin sadzenia poszczególnych gatunków roślinnych. Mimo wszystko dojrzała sałata zużyje dużo więcej substancji odżywczych niż młoda sadzonka. Gdybyśmy więc pozbierali cały urodzaj na raz, dochodziłoby do niewystarczającego pochłaniania substancji odżywczych, nie zostałaby zapewniona dokładna filtracja wody, a to w najgorszym wypadku spowodowałoby śmierć ryb.